Ostatnio stało się modne filcowanie. Tą techniką zainteresowałam się kilka lat temu. Lubię filcowanie na sucho i na mokro, chociaż
w moim małym mieszkanku nie ma miejsca na mokre szaleństwa.
Dlatego pozostaje mi filcowanie suche lub... szycie ozdób
i laleczek z płatków filcu. Mam w swojej kolekcji wielkanocne jaja i ozdoby, i bożonarodzeniowe anielice. Jednak to wszystko jest schowane głęboko i pokażę je wam dopiero kiedy będę
w świątecznym nastroju. Obiecuję.
w świątecznym nastroju. Obiecuję.
Dzisiaj chciałam, może to nie skromnie zabrzmi, pochwalić się moimi ostatnimi dziełami. Do uszycia torebek skłoniły mnie koleżanki z pracy. Zobaczyły i powiedziały:" Gosia jak to ty nie zrobisz sama , nie możliwe", no i zrobiłam tzn. uszyłam własnymi rękami, bez użycia maszyny - ręcznie. ozdobne kwiaty sfilcowałam na sucho. W środku podszewka, zapinane są na rzep.
To jest pierwsza torebka- moja
Drugą uszyłam oczywiście mojej ukochanej córce- Karolinie.
chociaż w dalszym ciągu jest nie dokończona - Karolina sama chce dokończyć kolorowe kuleczki - to jej pomysł.
Trzecia była dla Darii z okazji urodzin. Mam nadzieję, że jej się podobała.
Czwarta dla Karoliny-Maliny- dziewczyny mojego syna.
Pomysł na ozdoby z guzików był wspólny.
Piąta dla Ewy,, która zawsze mnie wspiera i służy dobrą radą.
To ona nauczyła mnie wierzyć we własne siły i mieć poczucie własnej wartości.
Szósta znowu dla córci. Wymarzyła sobie czarną, sama nie wiedziała jak ją ozdobić pomysłów było wiele: ćwieki, guziki, a ja zrobiłam prosty aczkolwiek elegancki warkocz, i tak już zostało.
Teraz będzie biała - dla mamy myślę, że jej się spodoba.
Dopiero ją szyję , niebawem się pojawi.
Jednak udało mi sie znaleźć zdjęcie małego kurczaczka.
Jaja i inne filcowe ozdoby następnym razem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz