Inną moją fanaberią jest świąteczny wystrój.
Kiedy byłam "świetliczanką" w mojej świetlicy musiało być zawsze kolorowo i bajkowo. Zgodnie z porą roku i nastrojem. Prace, które zobaczycie wykonałam sama, z moimi podopiecznymi lub też zostały nadesłane na międzyszkolne konkursy origami, których byłam organizatorką. Uważam że w takim miejscu dzieciaki najlepiej się czują.
Teraz jako szkolny pedagog też tak myślę. Kolorowy, miły i ciepły gabinet nie będzie odstraszał tylko przyciągał. Jak na razie jakoś mi się to udaje. Moje papierowe ozdoby zachęcają dzieciaki do własnej pracy, często podczas naszych zajęć często mnie proszą: proszę pani, a może zrobimy dzisiaj coś z origami? kurczaka, albo żabę... Wykorzystuję to jak najbardziej bo jest to świetna terapia - rozwija różne zmysły i umiejętności, a przy tym daje wiele radości.
Teraz jako szkolny pedagog też tak myślę. Kolorowy, miły i ciepły gabinet nie będzie odstraszał tylko przyciągał. Jak na razie jakoś mi się to udaje. Moje papierowe ozdoby zachęcają dzieciaki do własnej pracy, często podczas naszych zajęć często mnie proszą: proszę pani, a może zrobimy dzisiaj coś z origami? kurczaka, albo żabę... Wykorzystuję to jak najbardziej bo jest to świetna terapia - rozwija różne zmysły i umiejętności, a przy tym daje wiele radości.
Oczywiście w domu też coś się znajdzie. W okresie świątecznym rodzinka twierdzi:" brakuje tu tylko baby z dziadem" Śmieję się ale chyba im się to podoba bo akceptują te moje fanaberie.
świetlica
wiosną
jesienią
zimą
W domowym zaciszu
w wielkanocnym nastoju
zimowo świątecznie
Mój gabinet wiosną
Założę się, że dzieciaki uwielbiały przebywać w świetlicy :)
OdpowiedzUsuń